Joe Chal
Zostań w swym gnieździe mały sokole.
Nie zmieniaj tego co przodkowie dali!
I bądź tu! U siebie, na swym padole.
Choċby ci obcy złote góry obiecali!
Joe Chal - autor
Każde szanujące się Państwo zabezpiecza siebie i swoich obywateli
poprzez odpowiednie przepisy czy ustawy na każdą okoliczność malej lub
większej katastrofy.
W Polsce takiego prawdziwego planu czy programu nie ma i nie było po
1990 roku. Wszystko szlo “Na żywioł” i bardzo nieprofesjonalnie.
Katastrofy z dnia 10 04 2010 można byłoby uniknąć ze 100 % gwarancja
gdyby był jeden - moim zdaniem ten jedyny dodatkowy człowiek:
-Deputowany Prezydent RP-
/byłoby to ewenementem ale bardzo korzystnym dla
bezpieczeństwa naszego kraju. Na zachodzie są takie stanowiska ale nie
na tak wysokim szczeblu. W krajach angielsku jezycznych są nawet etaty o
podobnym profilu działania do tej mojej koncepcji – “Deputy Prime
Minister” z bardzo ograniczona i bardzo symboliczna rola. Chociaż zwykle
jest to młoda osoba, która w przyszłości rozwija się na bardzo znacząca
postać polityczna na zachodzie./
Ale aby tego dokonać, należałoby wprowadzić zmiany w Konstytucji RP w
Rozdziale V / a tak naprawdę to już najwyższy czas aby zastanowić się
czy nie lepiej byłoby całkowicie przebudować całej Konstytucji RP?/
Co oznacza DP RP?
Byłby to człowiek, którego wyznaczałby kandydat na Prezydenta RP i
który uczestniczyłby w całej kampanii wyborczej i miałby on takie same
prawa konstytucyjne i władzę co najwyższa osoba w Państwie ale tylko w
pewnych okolicznościach /a co najważniejsze nie wolno byłoby jemu
podróżować w tym samym czasie razem poza granice kraju lub w kraju tym
samym środkiem lokomocji co Głowa Państwa.
Jaka role spełniałby DP RP?
W momencie, kiedy Prezydent RP opuszczałby kraj, lub zaniemógł, to
właśnie on faktycznie sprawowałby władzę w Polsce do czasu powrotu,
wyzdrowienia lub ponownych wyborów a w wypadku nagłej śmierci Prezydenta
RP to on przejąłby po nim wszystkie jego obowiązki państwowe.
“Dla przykładu: Jeśli Prezydent RP opuszczałby kraj w celu wizyty
lub odpoczynku to DP RP musiałby objąć faktyczna władzę w Państwie o
godz 24:00 ale nie dłużej niż 48 godzin przed planowana podrożą
Prezydenta RP”
To nie są żarty to trzeba wpisać do Konstytucji i wprowadzić w życie – jak najszybciej /lepiej późno niż wcale/!
Tu nie ma żartów Panowie Posłowie i Senatorowie RP!!!
Bezpieczeństwo Państwa zawsze leżało w silnej, nowoczesnej i mądrej Konstytucji!
To właśnie on przygotowywałby wizyty i był odpowiedzialnym za
zabezpieczenie prawidłowego przebiegu każdej z nich / bo luzowałby w
czasie Głowę Państwa i robiłby to – tak jakby to robił dla siebie!
Wszystkie dokumenty mógłby DP RP również podpisywać wraz z
Prezydentem RP. /ale to już są sprawy techniczne, które można w bardzo
prosty i dogodny sposób rozwiązać/.
10 kwietnia doszło do “Paradoksu zgodnego z Konstytucja RP” – ginie
prawicowy Prezydent RP wybrany i kochany przez Cały Naród – a z Urzędu
obejmuje po jego śmierci władzę “lewicowy o poglądach nijakich?” -
Marszałek Sejmu RP wybrany przez Posłów, którzy w oczach społeczeństwa
nie są tymi samymi ludźmi co w momencie kiedy byli jeszcze Kandydatami
do Parlamentu RP.
Deputowany Prezydent RP przygotowywałby właściwie każdą wizytę a tym,
którym marzyłoby się zgładzenie najwyższej osoby Konstytucyjnej Polski –
po prostu nic by to nie dało bo linia polityczno-konstytucyjna byłaby
kontynuowana i każdy spisek kończyłby się fiaskiem łatwo demaskowanym.
Jeśli już doszło po katastrofie do przejęcia całkowitej władzy w
"PRL-u" przez jedno ugrupowanie polityczne i jeżeli liderzy tej grupy
mieli coś wspólnego z ta tragedia? – to nie oczekujmy wyjaśnienia
czegokolwiek - zbliżonego do prawdy od nich!
Dywagacja!
Dywaguje, ze była taka osoba w Polsce “DP RP” wtedy w dniu 10
Kwietnia 2010 w czasie katastrofy Smoleńskiej – jestem przekonanym, ze
byłoby w tej chwili już po procesach politycznych i winni byliby
skazani. A winni są – chociażby bardzo poważnych celowych zaniedbań!
Pomimo, ze jest Konstytucja RP przez dwa tygodnie po tragedii
Smoleńskiej niezbyt kwapił się Marszałek Sejmu do akcji – “co dalej
robić”?
A może celowo grano na
“Plączących skrzypcach?”
Dla przypomnienia:
“Panie Tusk – to nie Pan jest Głową Państwa a zgodnie z Konstytucja RP ta osoba jest Prezydent Rzeczpospolitej Polski!”
Art. 126
1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym
przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy
państwowej.
2. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji,
stoi na straży suwerenności bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności
i niepodzielności jego terytorium.
3. Prezydent Rzeczypospolitej wykonuje swoje zadania w zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach.
Joe Chal - autor projektu |